poniedziałek, 22 listopada 2010

FashionMan...

Każdy kto zagląda na The Sartorialist zapewne kojarzy tego Pana. Jego styl jest na tyle charakterystyczny i rozpoznawalny, że nie sposób pomylić go z kimś innym. Mowa o Angelo Flaccavento.

Angelo jest niezależnym dziennikarzem modowym, piszącym dla takich pism jak Vogue Uomo , Vogue Italia, Fantastic Man, JC , Zoo, GQ Style Italia i Luxury24. Swój styl określa jako „paradoksalnie klasyczny, pełen zasad i szaleńczo zdyscyplinowany”. Jego znakiem rozpoznawczym są na pewno muchy. Małe, duże, jednokolorowe lub we wzorki.  Zakłada je zawsze, do wszystkiego i za każdym razem wygląda równie genialnie. Poza muchami na pewno okulary. Bez nich nie rusza się z domu.

Dodatkowo marynarki i koszule. Jak sam mówi „ urodził się w marynarce”. Wszystkie jego stylizacje są dopracowane w każdym calu. Nawet jego , wielka i wydawałoby się niechlujna broda,  jest idealnie przycięta. Nic w jego stroju nie jest przypadkowe.  Wszystko to sprawia, że patrzy się na niego jak na kogoś z innej planety. 

Dla mnie jest mega wielką inspiracją. Podziwiam go za styl i odwagę w doborze poszczególnych elementów ubioru. Za lekkość z jaką łączy detale.

8 komentarzy:

  1. Dziwne, bo Twoje kreację moim zdaniem są bardziej spoko;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten koleś jest bezbłędny. Fashionista kreujący odważny, niby sztywny ale frywolny styl, który kupuje w całości. Jego stylizacje wyglądają często niechlujnie, ale efekt końcowy zawsze jest super. Na polskie realia taki wygląd nie znalazłby aprobaty, ale miło pooglądać chociaż zdjęcia takich ludzi. B.dobry wybór.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedne sety mniej inne bardziej udane, ale brawa za konsekwencję. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś w nim jest, ale moim zdaniem fatalnie dobiera spodnie. W większości wybiera modele zupełnie nie dostosowane do jego stylwetki, szerokie na udach, w dodatku często je podwija. Zresztą proporcje jego stylizacji są generalnie bardzo nie trafione a w stosunku do bieco przygarbionej sylwetki z opadającymi ramionami. Duża częśc jego stylizacji jeszcze bardziej podkreśla te wady.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, mi też by się nie chciało. Udało mi się dość szybko zdobyć bransoletkę na drugą w kolei grupę (był wielki system rozdawania kolorowych opasek na ręce, co 20 minut na dział damski (kupowaliśmy wchodziło 20 osób) i większość czasu oczekiwania na zakupy spędziłem z przyjaciółką w kawiarni (mieliśmy kupić sukienkę na studniówkę), jednak "niestanie" w kolejce utrudniało zakupy w dziale męskim, niebransoletkowanym, panowie rzucili się na buty i marynarki, rozmiarówka od razu niemiłosiernie się przerzedziła, okulary zniknęły w mgnieniu oka, na szczęście swoją parę zdjąłem z manekina :p Pierwszy raz byłem na czymś takim, żeby powtórzyć to za rok, muszą naprawdę się postarać.

    Ten Pan mnie nie rusza, znam go z Jak & Jil, ale nie jara mnie a nic. Sprawia wrażenie czterdziestolatka, który przedawkował Zarę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mr. Vintage - co do spodni to muszę się z Tobą zgodzić, czasami mi sie wydaje jakby ubrał nie te spodnie jakie zamierzał. Mimo to uwielbiam jego styl:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nadal czekam na panów o innej posturze!! Choć ci, których prezentujesz są bardzo fajni.

    OdpowiedzUsuń