niedziela, 31 lipca 2011

ArtPop Festival...

Wczoraj zupełnie niespodziewanie zdecydowaliśmy się wybrać do Bydgoszczy na ArtPop Festival. Zabawa była świetna. Większość wykonawców stanęła na wysokości zadania....ale od początku.

W Myślęcinku zjawiliśmy się ok. 17 akurat wtedy, gdy na scenie pojawił się Hooverphonic. Zależało mi, aby zdążyć na ich występ, gdyż od dłuższego czasu zachwycam się ich muzyką. Na żywo brzmią świetnie. Klimatycznie, spokojnie jednak ani przez chwilę się nie nudziłem. Zabrakło mi tylko mojej ulubionej piosenki z ich repertuaru "No more sweet music". 

Potem przyszła kolej na Brodkę i jeden z lepszych występów tego wieczoru. Granda na żywo brzmi jeszcze lepiej niż na płycie... Dodajmy do tego niesamowitą energię wokalistki, odpowiedni strój oraz specyficzny taniec, oddający klimat płyty. Takiego koncertu nie da się zapomnieć :) 

Później na scenie pojawiła się Ania Dąbrowska, której koncert rozczarował mnie najbardziej. Z całym szacunkiem dla niej, ale jej występ był nudny i nieciekawy. To co nastąpiło po niej można nazwać eksplozją energii. Młoda, bo zaledwie 21 letnia córka Stinga, ze swoim zespołem I Blame Coco dała czadu.  Słuchając jej płyty nie do końca byłem przekonany. Przesłuchałem ją zaledwie 3 razy i stwierdziłem, że nie będę próbował więcej. Po jej koncercie wiem, że sięgnę do tej płyty jeszcze wiele razy. 

To co wydarzyło się później, już nie wywarło na mnie takiego wrażenia. Może dlatego, że nie jestem wielkim fanem ani Razorlight ani Grace Jones. Z występu Razorlight zapamiętam to, że ich wokalista ma skłonności do demolowania sceny, Grace Jones natomiast pokazała (oprócz tyłka) to, że mimo swoich 63 lat cały czas jest w formie i głosu (a także figury) może jej pozazdrościć wiele młodszych wokalistek.
Organizacyjnie festiwal wyglądał również bardzo dobrze. Nie można mieć  żadnych zastrzeżeń.
Zdjęcia robione były komórką, gdyż zapomnieliśmy aparatu.

czwartek, 28 lipca 2011

Moby...Destroyed...

Destroyed  to ostatnio płyta, która zdecydowanie najczęściej gości na mojej "playliście". Niepokojąca i  usypiająca jednocześnie zabiera nas w podróż po różnych zakątkac globu. To płyta osobista, która powstała w hotelowych pokojach, poźną nocą, w przerwach między kolejnymi koncertami. To  niejako zaapis części życia artysty. 

Jak sam mówi : "Tytuł tego albumu wziął się z długotrwałych podróży - kiedy jesteś w trasie, nie masz ze sobą rzeczy, którymi oswajasz przestrzeń, które tworzą twój dom. Nie ma też przy tobie rodziny, przyjaciół, ludzie mówią w innym języku, jest inna kultura, inne ubrania... Będąc w rozjazdach, poruszasz się po obcych, anonimowych przestrzeniach. Masz wtedy wrażenie, że wszystko, co było ci bliskie, zostało zniszczone"
Czego się po niej spodziewać? Na pewno nie tanecznych przebojów i wielkich hitów w stylu  "Porcelain" czy  "Why Does My Heart Feel So Bad" (co nie oznacza, że utwory są gorsze). Destroyed to płyta, która nadaję się do samotnego słuchania, skłania do refleksji. Na płycie znajdziecie 15 klimatycznych utworów. Większość z nich to kompozycje w stylu chillout,ambient, downtempo. Polecam serdecznie.
Na koniec jeszcze jeden z moich ulubionych kawałków :

wtorek, 26 lipca 2011

One by one...

Czerowne spodnie ostatnimi czasy leżały głęboko w szafie-nogawki wydawały mi się za szerokie, co sprawiało, że nie czułem się w nich komfortowo. Po zwężeniu są idealne i na pewno będą się pojawiać częściej.

 Photos by Zuza
Shoes-Asos.com 
Pants-H&M 
Belt-Bershka
T-shirt-5preview
Bag-Bershka
Hat-NewLook.com
Bracelet-Asos.com 


niedziela, 24 lipca 2011

Turkish mix...part III

Tak się jakoś złożyło, że tegoroczne wakacje, pod względem ubioru, upłynęły pod znakiem koloru białego. W końcu zdobyłem białe spodnie i "plażową" białą koszulę. W naszym klimacie biały jest kolorem raczej pomijanym, ze względów czysto praktycznych, jednak w słonecznej i suchej Turcji sprawdzał się świetnie :)
 Photos by Zuza&me
Sandals-Kurt Geiger
Pants-Pull&Bear
Belt-Bershka
Shirt-H&M
Longsleev-H&M

piątek, 22 lipca 2011

Turkish mix...part II

Dzisiaj druga część relacji z Turcji. Któregoś dnia wybraliśmy się do Pamukkale, gdzie zwiedzaliśmy antyczne miasto Hierapolis oraz podziwialiśmy wapienne tarasy. Mieliśmy do przejechania masę kilometrów, dlatego też z uwagą przyglądałem się wszystkiemu dookoła. Co mnie zaskoczyło, to świetne drogi. Autostrady nawet w górach. My osiągniemy taki poziom infrastruktury drogowej najwcześniej za 15 lat... Poza tym panujący wszędzie bałagan. O ile kurorty i ich otoczenie  są zadbane i czyste, o tyle zwykłe domostwa wyglądają zdecydowanie gorzej. Zaniedbane, niewykończone i otoczone masą przypadkowych rzeczy...

 

Photos by Zuza&me
Sandals-KurtGeiger
Shorts-Second Hand
Bag-Bershka
Bracelet-Asos.com
Belt-Bershka
T-shirt-5preview

czwartek, 21 lipca 2011

Turkish mix...

Na początek kilka zdjęć, może i mało kojarzących się z Turcją, ale oddających klimat miejsca, w którym spędziliśmy ostatni tydzień. Dużo zieleni, zwierzaki biegające po ogrodzie i masa słońca.


Photos by Zuza&me
Shorts-H&M
T-shirt-Pull&Bear
Watch-RiverIsland
Sunglasses-NewLook.com

środa, 20 lipca 2011

At home...

Urlop skończył się niesamowicie szybko. Ledwie co zameldowaliśmy się w hotelu, a już musieliśmy wracać. Pogoda była niesamowita, miejsce bardzo przyjemne... Zdecydowanie wypoczęliśmy. Teraz trzeba wrócić do szarej(dosłownie) rzeczywistości... Więcej zdjęć spodziewajcie się w kolejnych dniach....