Zaczynał jako tancerz i na początku to właśnie w tej dziedzinie odnosił międzynarodowe sukcesy. Potem przyszła kolej na własną szkołę tańca. Step by Step założył wspólnie z Małgorzatą Nitą. Jednak w pewnym momencie stwierdził, że w tańcu osiągnął już wszystko, trzeba spróbować czegoś nowego.
Takim to sposobem znalazł się w bardzo prestiżowej The Toni & Guy Academy. Bez żadnego doświadczenia, bez znajomości i z kasą na 2 tygodnie pobytu w Londynie. Trzeba powiedzieć, że poszedł na żywioł, ale zdecydowanie się opłaciło. Po udanie zakończonym kursie kasę, która mu pozostała wydał na ciuchy.
Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Jak sam mówi „..Po dwóch miesiącach pracowałem przy sesjach okładkowych, modowych, najważniejszych pokazach...”
Obecnie Pan Robert to w głównej mierze uznany na całym świecie stylista fryzur. Współpracuje ze światowymi magazynami mody - "Vogue”, "Vanity Fair”, "Tatler”. Pracuje przy sesjach zdjęciowych na całym świecie. Poza tym można go zobaczyć na wybiegach – tak jak ostatnio na FW.
W 2008 roku został wybrany przez „FashionMagazine” najlepiej ubranym Polakiem. Pan Robert bawi się trendami, fasonami i fakturami. Jak sam mówi, większość rzeczy, które kupuje następnie przerabia. Styl klasyczny ze współczesnymi elementami - to jest to w czym czuje się najlepiej.
Jak go zobaczyłem w sobotę (na FW), gdzieś z daleka, stwierdziłem, że muszę mieć z nim zdjęcie. Po długim wypatrywaniu go, w końcu się pojawił nie wiadomo skąd. Nie mogłem takiej okazji przegapić :) Zapytałem go o zdjęcie i ku mojemu zdziwieniu nie miał żadnego "ale". Ustawił się szybko. Zamieniłem z nim kilka słów, a w tym czasie okazał się bardzo sympatycznym i skromnym kolesiem. Hehe. Gorzej było ze mną. Trochę się zestresowałem sytuacją i moje miny na zdjęciach wyszły idiotyczne. Wybrałem zdecydowanie najlepsze - choć i tak pozostawia wiele do życzenia:) No i tak się narodził mój nowy idol :)
no to objaśniłeś mi sytuacje:D on jest absolutnie genialny naprawde
OdpowiedzUsuńPokłon w jego stronę :) Jest z Kogo czerpać inspiracje !!!
OdpowiedzUsuńaweeeesome
OdpowiedzUsuńJednak się odważyłeś :) Świetnie wyszło to zdjęcie!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że mogłeś spotkać swojego modowego guru ;) Widać, że Robert nie boi się niczego w modzie. Te siwe włosy stały się jego znakiem rozpoznawczym. Fajnie, że ciągle sie uśmiecha, bo zdecydowanie wtedy lepiej wygląda. Stojąc obok niego, wyglądasz jak jego kolega po fachu, nie widzę tam żadnej dziwnej miny. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDO-SKO-NA-ŁY! to jest właśnie moda! koniec, kropka
OdpowiedzUsuńObserwowałam go przez cały weekend na FW, jest świetny! Na Elle afterparty udało mi się nawet z nim zatańczyć :P
OdpowiedzUsuńnaprawdę się świetnie ubiera ;D
OdpowiedzUsuń1 słowo - zazdroszczę :D
OdpowiedzUsuńPozazdrościć :). Czasami jego stroje wydają mi się przerysowane- kiedyś zdaje się miał spodnie których krocze sięgało dosłownie kostek, nie zmienia to jednak faktu, iż nie można mu odmówić stylu. Po za tym, bardzo przystojny i dobrze zakonserwowany z Niego mężczyzna.
OdpowiedzUsuńChciałam tez pochwalić Twój strój, któremu przyjrzałam się we wcześniejszym wpisie z FW- bardzo podoba mi się ta niewymuszona elegancja i musztardowy sweterek :).
Czy ja wiem, nigdy nie byłem do niego przekonany, a jego odmładzanie się na siłę wywoływało we mnie raczej irytację, niż podziw. Czytałem gdzieś, że ruszył z kolekcją ubrań? Megatancerz, megafryzjer, megaprojektant. Może mu zazdroszczę, a może boję się, że znajdę go w lodówce.
OdpowiedzUsuńZaiste ciekawy wizerunek!
OdpowiedzUsuńhmmmm, az strach krytykowac po tylu zachwytach powyzej, chyba dlatego wpisuje ten komentarz z takim opoznieniem. jasne, ze na tle poskiej rzeczywistosc, itd, itd, ale zawsze jak go widze na zdjeciach czy w realnym swiecie mam wrazenie, ze nie jest UBRANY tylko PRZEBRANY. to nie chodzi o to ca ma na sobie, tylko o to jak w tym wyglada. popatrz na woostera albo na babcie vivienne- oni sie czuja w swoich ciuchach jak ryby w wodzie, to ich druga skora, a tutaj jest ktos "wlozony" w ubrania, z zawsze takim samym usmiechem, a pod nim z mysla "nie wazne co sie dzieje wokol, nie wazne z kim jestem, wazne jak ja teraz wygladam. i gdzie jest ta kamera??"
OdpowiedzUsuńCoś niesamowitego!! styl p. Roberta sprawia ze zaczynam wierzyć w sens zmian ze swoja sylwetka heehheh. pare kg w dół i mozna dokonac rewolucji we własnym ubiorze! gratuluje zdjecia ! świetny bloog/pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSzkdoa ze ci metka wychodzi z pod marynarki ^^ hahahaa
OdpowiedzUsuńAnonimowy - 28 października 2011 12:59 - niestety nie wyszła Co ta Twoja złośliwość. To nie jest żadna metka, a identyfikator, który trzeba było nosic podczas FW ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do konstruktywnej krytyki :)