Ale do rzeczy : Rok 1934.Po śmierci matki, Ben Hawkins (Nick Stahl), poszukiwany za morderstwo uciekinier z gangu, dołącza do podróżującej po całym kraju trupy cyrkowców. Po dołączeniu do cyrku, obdarzony nadprzyrodzonymi zdolnościami Hawkins, świadomie zaczyna wykorzystywać swój dar: czyni cuda, uzdrawia chorych, uwydatnia nikczemność złych lub szlachetność dobrych ludzi. Jego uczynki dają świadectwo mocy Dobra. Ale obok Dobra czai się także Zło... (źródło Filmweb)
Siadając do tego serialu liczyłem na dobrą rozrywkę, zabicie czasu, ot tyle, ale że się myliłem przekonałem się już po pierwszym odcinku.
Serial nie jest zwykła komercyjną papką… wręcz przeciwnie - jest inteligentny,ma w sobie coś magicznego - i nie mówię tu tylko o nadprzyrodzonych mocach Bena i różnych cyrkowych dziwakach. Od pierwszej minuty hipnotyzuje, wciąga i nie pozwala oderwać się od monitora. Muzyka kręci niesamowicie, ” miażdży klimatem”, sprawia że serial nabiera zupełnie innego znaczenia. Jest jego dopełnieniem, bez którego straciłby na wartości.
Aktorstwo stoi na najwyższym poziomie. Każda z postaci, nawet ta z drugiego planu, wnosi do serialu coś od siebie, dodaje mu charakteru. Brak tu jest postaci jednoznacznych. Każdy ma swój sekret, każdy jest inny!
Kurcze, jak dla mnie ten serial nie ma słabych stron – no może poza jedną – kończy się na 2 sezonie, bo przegrał walkę z komercyjnymi hitami. Zakończenie jest otwarte, ale nie ma szans na kontynuację. Dziwi mnie tylko decyzja HBO (bo to właśnie HBO wypuściło ten serial) o zakończeniu realizacji tego serialu. HBO znane jest przecież z wielkich produkcji - wystarczy wspomnieć Sześć stóp pod ziemią, Kompanię braci, Deadwood, The Sopranos, Sex&City, The Wire.
Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników dobrego kina. Szukacie napięcia, gęstej atmosfery, tajemniczości, świetnej muzyki, aktorstwa na najwyższym poziomie, świetnej fabuły i scenografii?? Dobrze trafiliście. Carnival jest dla Was!!! Polecam!!!
Zachęciłeś mnie do obejrzenia tego serialu. Też mnie wkurza, że często wycofują fajne seriale. Polecam też serial 6-odcinkowy "the lost room" - nawet ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńMmmm, interesujące, chyba przyjrzę mu się z bliska :)
OdpowiedzUsuńohhh
OdpowiedzUsuńi like it :)
mm - miałem zamiar się za niego zabrać, ale ostatnio jakoś brak czasu... póki co odkładam na później :)
OdpowiedzUsuńech, a ja ciągle się do niego zabieram...
OdpowiedzUsuńa póki co, po 3 odc Dexia - what the fuck??? ;) oj wciągający ten sezon i trzyma w napięciu, jak nie wiem co...
Pozdrówki