Ostatnio trochę zaniedbałem bloga, więc dzisiaj mam dla Was mały konkurs :)
Nagrodą jest rabat 500 zł na zakupy w sklepie internetowym Butsklep.pl
Znajdziecie tu wiele świetnych fasonów i rodzajów obuwia. Moimi zdecydowanymi faworytami są buty od FlyLondon i NewBalance :)
Oto co trzeba zrobić:
1. Polubić profil Butsklep.pl na Facebooku TUTAJ :)
2. Odpowiedź na pytanie konkursowe :
Powiedzcie mi jaki był najbardziej oryginalny prezent, którym obdarowałeś/aś swoją drugą połowę?
(Najlepiej taki, z którego była zadowolona)
EDIT:
Do grona zadowolonych z nietuzinkowego prezentu dołacza mama, tata, siostra, brat, wujek, ciocia itp :)
Swoją odpowiedz podpiszcie adresem mailowym :)
Czas macie do 13 grudnia do godziny 22.00.
Wyniki ogłoszę 14 grudnia w tym poście :)
Powodzenia!
Ps. Zapraszam też na konkurs do Zuzy TUTAJ
WYNIKI
Dziękuję za tyle zgłoszeń. Dostałem bardzo dużo ciekawych odpowiedzi i wybór był naprawdę trudny. Po burzliwych obradach wygrywa komentarz BartkaK z 11 grudnia 2012 20:31, który zdecydował się na odważny prezent, podarowany w bardzo ciekawej formie :)
WYNIKI
Dziękuję za tyle zgłoszeń. Dostałem bardzo dużo ciekawych odpowiedzi i wybór był naprawdę trudny. Po burzliwych obradach wygrywa komentarz BartkaK z 11 grudnia 2012 20:31, który zdecydował się na odważny prezent, podarowany w bardzo ciekawej formie :)
"Rosyjskie klimaty, drewniana baba która
skrywa tajemnice i niespodzianka w środku. Najlpeszym prezentem dla mojej
dziewczyny była duża matrioszka przywieziona z Rosji. W dużej matrioszce
ukrytych było 9 mniejszych. W ostatniej rozkładanej babuszce siedział kluczyk
do mojego domu i zaproszenie do wspólnego zamieszkania. Prezent podwójny, bo
marzyła o jednym i po cichu o tym drugim. Jej mina bezcenna, więc prezent udany "
Zwycięzcy gratuluję i proszę o jak najszybszy kontakt ze mną na maila themensside@wp.pl
Ps. U Zuzy wyniki TUTAJ
Ps. U Zuzy wyniki TUTAJ
Nie będę kłamał, że posiadam drugą połowę, gdyż nie ma takowej. Moją przyjaciółkę obdarowałem jednak prezentem dosyć fajnym, bo robionym własnoręcznie. Nic modowego;p Była to choinka piórkowa. Pomarańczowa, duża z ozdobami. Ewelina wyglądała na zadowoloną, ale któż wie co w głębi duszy myślała?;) Tylko ona:P Ja z siebie dumny byłem.
OdpowiedzUsuńkaro23@poczta.onet.pl
Pizza z namalowanym ketchupem sercem w restauracji.
OdpowiedzUsuńmarcelo250391@hotmail.com
Prezent dla chłopaka. Już naprawdę nie miałam siły myśleć co mu kupić i co tak NA PRAWDĘ zrobi mu przyjemność. Pomyślałam chwilę i wpadłam na jakże prosty pomysł, 6 paczek chipsów przewiązanych czerwoną wstążką. Był taki zadowolony jakbym kupiła mu wymarzone Ferrari. Trzeba po prostu wiedzieć o ukrytych pragnieniach swojego mężczyzny:D
OdpowiedzUsuńzanka88@onet.eu
Dla przyjaciółki:Prezent nazwany przez nas 'antyramą ze wspomnieniami'. Projekt własnoręczny i bardzo sentymentalny. Oszklona antyrama ze zdjęciami z 2 lat - 24 miesięcy(ówczesny okres naszej znajomości). Każdy miesiąc to jedno zdjęcie i jeden podpis ze wspomnieniem z dnia, w którym zdjęcie zostało zrobione. Myślę ,że prezent się spodobał i pewnie będzie kontynuacja ;-)
OdpowiedzUsuńpaweel.j@gmail.com
madzia71a@wp.pl
OdpowiedzUsuńmęska gazetka i czekoladki!:)
Prezent, który podarowałam bliskiej osobie? Uznam że obecnie Moją najbliższą osobą jest moja mama i prezent, który się jak najbardziej sprawdził i ma go do dzisiaj jest porfelem, z eleganckiej czarnej skóry. Nosi go z dumą mimo że ma już jakies 5 lat i cięgle jest z niego zadowolona. Myslę, ze nowy portfel dla mam to ekstra prezent, w końcu wiadomo, ze to kobiety są trzonem rodziny:) Zuza zapewne tez tak sądzi:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam goraco.
agata.17ko@wp.pl
Własnoręcznie wykonane babeczki z wymalowanymi na nich cukrowym flamastrem życzeniami :) Mina chłopaka - bezcenna!
OdpowiedzUsuńgogunia3@wp.pl
Podarowałam swojemu chłopakowi Książkę.Niezywkłą troszkę,pownieważ była to ogromna księga z naszymi zdjęciami,poukładanymi chronologicznie oraz opisem do każdego z nich,nasze "hasełka" ,przygody,opisałam najlepsze chwile spędzone razem.Była Ona olbrzymia,nie zmiesciła się do szuflady,trzymamy ją pod łóżkiem i co jakis czas dokładamy kolejny wpis ,mysle ,ze był to cudowny prezent !
OdpowiedzUsuńnooooo@op.pl
Ja miałem dylemat gdyż był to prezent na 2 rocznice. Dość długo się zastanawiałem, co by tu kreatywnego kupić, zrobić i przy tym być oryginalnym i by druga połówka była zaskoczona.
OdpowiedzUsuńNo i udało się wymyśleć były to ręcznie robione lalki – szmacianki. Były to dwie lalki jedna przedstawiała mnie, podobna fryzura, zarost, kolor oczu i ubrana w charakterystyczne dla mnie ciuchy. Druga wyglądała jak moja miłość, a do tego obie laki(szmacianki) trzymały się za ręce.
Zaskoczenie w trakcie otwierania dość dużego pudełka (lalki miały 50 cm wysokości) nie jest do opisania prezent był strzałem w dziesiątkę
lovvelas@gmail.com
Ja miałem dylemat gdyż był to prezent na 2 rocznice. Dość długo się zastanawiałem, co by tu kreatywnego kupić, zrobić i przy tym być oryginalnym i by druga połówka była zaskoczona.
OdpowiedzUsuńNo i udało się wymyśleć były to ręcznie robione lalki – szmacianki. Były to dwie lalki jedna przedstawiała mnie, podobna fryzura, zarost, kolor oczu i ubrana w charakterystyczne dla mnie ciuchy. Druga wyglądała jak moja miłość, a do tego obie laki(szmacianki) trzymały się za ręce.
Zaskoczenie w trakcie otwierania dość dużego pudełka (lalki miały 50 cm wysokości) nie jest do opisania prezent był strzałem w dziesiątkę
lovvelas@gmail.com
Któregoś razu kupiłam rodzicom gramofon :)
OdpowiedzUsuńMiny rodziców były bezcenne :)
karkuz@o2.pl
To był najbardziej szalony i kreatywny prezent jaki kiedykolwiek dostałam! Zbliżały się moje urodziny i kompletnie nie przychodziło mi do głowy co szykuje dla mnie mój chłopak. Urodziny wypadały w czwartek. No i się zaczęło... Zadzwonił do mnie mój chłopak i powiedział, że nie uda mu się dzisiaj spotkać. Wszystkie plany legły w gruzach i wieczór spędziłam samotnie, pod kocem, z kuflem grzańca i dość szybko poszłam spać. Byłam załamana, a cała sytuacja była wręcz beznadziejna. Można się domyślić jak fatalnie się czułam. Następnego dnia o 5:20 rano wpadł do pokoju mój chłopak i zerwał mnie z łóżka słowami: 'masz 15 minut na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy', następnie pojawiła się nie wiadomo skąd w całkowitej gotowości moja mama i zapakowali mnie do samochodu. CALĄ DROGĘ MILCZELI I NIE WIEDZIAŁAM CO SIĘ DZIEJE! 1.zasłonili mi oczy, 2.teraz już wiem, że był to Dworzec Centralny Warszawa, 3.pociąg i dłuuuuuga podróż w niewiedzy, 4.DWORZEC GŁÓWNY KRAKÓW! Z łatwością można sobie wyobrazić moją minę i reakcje na cały przebieg tej sytuacji :) Prezent to romantyczny weekend spędzony w przepięknym Krakowie z moim chłopakiem. Na domiar wszystkiego, wieczorem zabrał mnie na koncert mojego ulubionego zespołu na który tydzień później miałam iść, ale w Warszawie. Niespodzianek było wiele, na każdym kroku, ale największą było to, że o spisku wiedzieli wszyscy moi znajomi i rodzina, a ja przed 2 miesiące planowania wszystkiego nie domyśliłam się kompletnie niczego :) jagodakurzyp@o2.pl
OdpowiedzUsuńPodczas ostatniej Gwiazdki podarowałam mojej cioci bardzo ładny słoiczek, do którego warstwami wsypałam składniki potrzebne do upieczenia pysznych ciasteczek (płatki kukurydziane, słonecznik, pestki dynii, kakao, kawałki pokruszonej czekolady), ozdobną tasiemką przywiązałam do słoiczka śliczną, srebrną łyżkę w stylu retro oraz ręcznie napisaną karteczkę z przepisem na ciasteczka :) To taki bardzo praktyczny prezent, koszty niewielkie, samodzielne wykonanie, odrobina własnego serca i smaku, a radość z obdarowania bliskiej osoby ogromna :)
OdpowiedzUsuńaldikam@gmail.com
W ubiegłym roku Ukochany dostał ode mnie pudełko z napisem "ZJEDZ MNIE GDY..", a w nim jego ulubione cukierki Michałki obklejone kolorowym papierem z napisami typu "...będzie Ci smutno", "..ktoś Ci sprawi radośc", "..zatęsknisz za mną", "..będziesz chciał mnie pocałować", itp. Wręczyłam mu również mniejsze pudełeczko z miłosnymi kolorowymi kuponami np. Kupon na "GARY DZIŚ MYJESZ TY" i odpowiednia rysunkowa sceneria do tego (Ten pierwszy mi wręczył), kupon na GODZINKĘ FIFY i wtedy mógł grać bez mojego zrzędzenia, kupon na wielkie przytulanie, kupon na 100 buziaków itd. Odkryłam swoje zdolności manualne i twórcze, a rozczulone spojrzenie mojego Lubego i radość bijącą pewnie aż na koniec miasta sprawiły, że także dla mnie był to najlepszy prezent! Bo nie liczy się wartość, a pomysł, przekaz i wkład serca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czmadzia7@gmail.com
Prezent jaki przygotowałam ukochanemu nie był może i superdrogi, ale za to zrobił na nim OGROMNE wrażenie :). Moja przyjaciółka robi całkiem niezłe zdjęcia, więc wpadłyśmy na pomysł, że zrobimy kilka 'niegrzecznych' fotek i wszystko razem zepniemy w nasz własny kalendarz Pirelli na następny rok. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania - trochę fotoszopa i każda laska może wyglądać no 'prawie' jak Miranda Kerr :)).
OdpowiedzUsuńA reakcja zdecydowanie była warta całego wysiłku.
cwiklamonika@gmail.com
ja drugiej połówki niestety nie posiadam... jednak pamiętam prezent, który kiedyś dałam mamie na Dzień Matki:) miałam wtedy niecałe 10 lat. Obdarowałam ją drewnanym własnoręcznie sklejonym i pomalowanym kwiatkiem, w który włożyła mnóstwo pracy i serca. Do tego zrobiłam jej czekoladowe trufle. Wyglądały dość odrzucająco i było bardzo słodkie w smaku, ale wiem, że mamie zrobiło to dużą przyjemność, gdyż przez cały czas się uśmiechała. Myśle,że takie pomysły są najlepsz, gyż pokazują, jak bardzo kochamy dugą połówk:D
OdpowiedzUsuńZawsze daję praktyczne prezenty (sama nie lubię gratów, które mi się nie przydadzą a tylko zakłopoczą) więc wśród moich pomysłów najbardziej oryginalnym było obdarowanie mamy (z okazji urodzin) bukietem kwiatów, które wręczyłam w ozdobnym wazonie :)
OdpowiedzUsuńJako że moja druga połowa jest maniakiem sportu i kształtowania sylwetki a ja jestem dobrym słuchaczem z dobą pamięcią, to mój mężczyzna dostał ode mnie pod choinkę dwie książki na których mu zależało, czyli atlas treningu siłowego i modelowanie sylwetki Frederica Delavier... prezent trafiony w punkt - obdarowany szczęśliwy, wprawdzie w tym przypadku z tą oryginalnością prezentu kiepsko ale prezent jak najbardziej trafiony!!!
OdpowiedzUsuńz.agnieszka@op.pl
Zrobiłam dwa bardzo oryginalne prezenty. Jako, że bardzo lubię sama tworzyć prezenty, takie, którym trzeba poświęcić czas i włożyć w to serce. Tak więc w prezencie mojej przyjaciółce wyszyłam poszewkę na poduszkę, trochę czasu mi to zajęło ale była zachwycona :) Drugim prezentem była szklana kula. Mój chłopak bardzo chciał mieć taką dużą, żeby mieć do czego zbierać monety. Kupiłam więc taką kulę i farbami do szkła wymalowałam dookoła rybki, muszelki i wodorosty. Jak twierdzi najlepszy prezent jaki dostał :)
OdpowiedzUsuńchania12@op.pl
Z bratem na 25 rocznicę ślubu naszych rodziców kupiliśmy im koszyk wiklinowy. Wsadziliśmy do niego: wino, kawę, czekoladki, świecę zapachową, róże i oczywiście kartkę z życzeniami. Mama miała łzy w oczach jak to zobaczyła. Tak niewiele a taka radość :)
OdpowiedzUsuńchodzynska@wp.pl
Prezent dla Siostry, Matki i dwóch Przyjaciółek z okazji dnia kobiet... Wykonane na szydełku broszki w kształcie kwiatów (ręczna robota)... kolory dobrane indywidualnie do każdej z kobiet. Prezenty udane, obdarowane uradowane, broszki noszone :)
OdpowiedzUsuńpczstochowski@gmail.com
Najbardziej oryginalny prezent... Myślę, że był nim jednogodzinny kurs pilotażu ;)
OdpowiedzUsuńass_521@wp.pl
Najśmieszniejszy nie zawsze jest prezent, który się wręcza ale właśnie samo: wręczenie go. To były pierwsze święta, które miałam okazję spędzić z moim chłopakiem. Prezent praktycznie był pospolity, kolorowa lampa kula plazmowa, jednak jego skrępowanie po dostaniu prezentu nie znało granic. W życiu nie pomyślałabym, że tak może się krępować :) Oczywiście cieszył się, ucałował mnie, zadbał do dziś o swój prezent. Mam nadzieję jednak, że w tym roku nie będzie tego niewyjaśnionego skrępowania :D
OdpowiedzUsuńdominika-gierszewska@wp.pl
Najbardziej oryginalny prezent, którym do tej pory obdarzyłam bliską mi osobę, był zdecydowanie prezent dla mojej przyjaciółki. Marzyła o skórzanej muszce, którą mogłaby zakładać do swojej czerwonej, kraciastej koszuli. W związku z tym, że fundusze miałam raczej ograniczone, a kreatywności nigdy mi nie brakowało, to czarną, skórzaną muchę sama dla niej uszyłam :) Cieszyła się bardzooo, bo w komplecie z muchą dostała też apteczkę pierwszej pomocy w kryzysie, wypełnioną żelkami wszystkich smaków oraz oczywiście pierniczki, których pieczenie i dekorowanie sprawia mi największą frajdę, więc przy okazji zrobiłam prezent i sobie, piekąc je :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie! Natalia
natalia_mo@op.pl
Wybrać się w to samo miejsce gdzie byliśmy w podróży poślubnej
OdpowiedzUsuńola7186@wp.pl
Ja podarowałem mojej siostrze, która mieszka na wsi i na konie, kury, owce i takie tam...świnkę wietnamską :D Była w niebo wzięta! Siostra oczywiście, choć świnka chyba też, bo ma tam jak w raju.
OdpowiedzUsuńmderkacz@wp.pl
Ja podarowałam mojej połówce... połowke jabłka z tekstem: Czasem połówka jest lepsza niż całe jabłko :) Zaskoczenie totalne, po 5 minutach dopiero dotarło do niego o co chodzi z tym jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńkaarramba@o2.pl
Lubie prezenty zrobione własnoręcznie, bądź przy których widać własną inwencje twórczą, inne kupione i zapakowane w papierowe opakowanie uważam za zbyt mainstreamowe.. Mojej drugiej połówce podarowałem więc "ambitny" prezent a mianowicie "książę" z talii kart gdzie na każdej karcie był napisany powód za co ją kocham. Łatwo się domyślić że były to 52 powody. Między innymi "za Twoje zdolności matematyczne", "za to jak jesteś o mnie zazdrosna", "za twoją szyję!". ;)
OdpowiedzUsuńpatryk_tokarczyk@o2.pl
Moją drugą połówkę poznałam w galerii na wystawie fotografii. Znajomi od razu wiedzieli, że jesteśmy dla siebie, ale ja nie byłam przekonana. M. był mną zauroczony od samego początku, a ja się bałam tego uczucia. Myślę, że największym prezentem jaki mu dałam był nasz pierwszy pocałunek w Zoo. Siedzieliśmy na ławce, On zbliżył się i chciał mnie pocałować, ale ja się przestraszyłam i odsunęłam. Zasmuciłam się, ale chciałam tego pocałunku. Po chwili wolno wtuliłam się w niego, zaczęłam delikatnie całować jego policzki powoli zbliżając się do ust. Nasz pocałunek był bardzo delikatny, a ja "po" popłakałam się w jego ramionach. Od tamtej pory jesteśmy razem, a 16 grudnia będziemy obchodzić naszą półrocznicę. :)
OdpowiedzUsuńnietoperz94@gmail.com
Mój mały-wielki prezent obchodzi w te Święta swoje czwarte urodziny. W mroźny, przedwigilijny dzień pojechałam do najsmutniejszego miejsca na Ziemi - schroniska dla bezdomnych zwierząt i zabrałam stamtąd małą, smutną i zmarzniętą, ledwo dwumiesięczną kulkę. Psiak okazał się najlepszym prezentem na świecie, dał wszystkim (ludzkim i zwierzęcym) domownikom niesamowitą radość, która trwa do dziś. Ma świąteczne imię Mak i z kulki wyrósł na pięknego wilczka :)
OdpowiedzUsuńbaytel@gmail.com
Prezent, który najbardziej zaskoczył? Zdjęcie :) Pierwsze święta razem z moją połówką. Ponieważ interesuje się muzyką, zamiast zwykłego kolaży zdjęć, zrobiłam (z moim zerowym pojęciem o obróbce grafiki) kolaż oparty na winylowej płycie. Zdjęcia układały się chronologicznie, tak jak wydarzenia w naszym życiu. Pomimo tego, że nie wyglądało to idealnie i profesjonalnie, to łezka w oku zakręciła się. Dziś zdjęcie stoi w honorowym miejscu i przypominam nam o ciężkich dobrego początkach :)
OdpowiedzUsuńiwetta.jamrozik@hotmail.com
Myślę, że najlepszym prezentem była płyta winylowa. Którychś świąt kupiłam Yellow House zespołu Grizzly Bear mojemu mężczyźnie. Myślę, że dźwięki tej płyty dobiegające z gramofonu plus dobra, ciepła czekolada i my zawinięci w kokony z kocy siedzący przed kominkiem to najlepszy, świąteczny prezent jaki mógł mu się trafić:) sam tak powiedział, a ja byłam wniebowzięta, ze niezbyt dużym kosztem udało mi się całkowicie zaskoczyć i zadowolić mojego chłopaka!
OdpowiedzUsuńmój mail: adriana_amerek@o2.pl
Najbardziej oryginalnym prezentem według mnie był prezent, którym obdarowałam mojego chłopaka na naszą pierwszą rocznicę. Postanowiłam, że na tę okazję, najlepszym prezentem będzie coś, co łączy nas oboje i co będzie typowo ode mnie, od serca. Nie chciałam nic kupować w sklepie, bo takie prezenty robi się na urodziny, czy święta. Przypomniałam sobie, że w moim bloku mieszka kolega, który ukończył szkołę plastyczną. Wybrałam się więc do niego z prośbą o zrobienie naszej karykatury. Zgodził się od razu. Karykatura powstała raz dwa, a kiedy ją ujrzałam, padłam ze śmiechu. Ja, przedstawiona jako laska z ogromnymi piersiami, którą na rękach trzyma mój mężczyzna. Zresztą, co będę dużo mówić, oto ona: http://sphotos-g.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/544992_3896600546945_171391357_n.jpg (zdjęcie nie jest super jakości, ponieważ mój telefon jest już staruszkiem :P). No, ale wracając do sedna. Chłopak był zadowolony jak nie wiem. Nigdy nie dostał takiego prezentu. Karykatura wisi dziś w naszym wspólnym mieszkaniu i ma się dobrze :)
OdpowiedzUsuńagoooooosia@gmail.com
Najbardziej oryginalny prezent jaki podarowałam była złota rybka na urodziny mojej przyjaciółki. Jednak nie była to taka zwykła rybka, była to rybka z dołączoną instrukcją obsługi oraz gwarancją, ponieważ głównym jej celem było spełnienie trzech życzeń. Wcale mnie nie zaskoczyło to gdy okazało się, że rybka żyła zaskakująco długo i oczywiście spełniła wszystkie życzenia, jak już wspomniałam nie było to taka zwykła rybka ;)
OdpowiedzUsuńOliwia.kozakiewicz@gmail.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNajlepszym prezentem dla który podarowałam dla mojego chłopaka była spontaniczna jednodniowa wycieczka do Sztokholmu. Bilet kupowany na rachu ciachu. Do Gdańska na lotnisko wiozłam go z zawiazanymi oczami i wkrecałam mu że jedziemy do Suwałk do mojej Babci. Dzięki Bogu za sąsiadkę która prowadzi własne biuro podróży. Jego mina gdy znaleźliśmy sie na lotnisku rekompensowała cały trud przygotowania. Żałuję, że jej nie uwieczniłam i nie podarowałam potem w ramce na urodziny;)
OdpowiedzUsuńNitala@wp.pl
Najlepszym prezentem dla który podarowałam dla mojego chłopaka była spontaniczna jednodniowa wycieczka do Sztokholmu. Bilet kupowany na rachu ciachu. Do Gdańska na lotnisko wiozłam go z zawiazanymi oczami i wkrecałam mu że jedziemy do Suwałk do mojej Babci. Dzięki Bogu za sąsiadkę która prowadzi własne biuro podróży. Jego mina gdy znaleźliśmy sie na lotnisku rekompensowała cały trud przygotowania. Żałuję, że jej nie uwieczniłam i nie podarowałam potem w ramce na urodziny;)
OdpowiedzUsuńNitala@wp.pl
Rosyjskie klimaty, drewniana baba która skrywa tajemnice i niespodzianka w środku. Najlpeszym prezentem dla mojej dziewczyny była duża matrioszka przywieziona z Rosji. W dużej matrioszce ukrytych było 9 mniejszych. W ostatniej rozkładanej babuszce siedział kluczyk do mojego domu i zaproszenie do wspólnego zamieszkania. Prezent podwójny, bo marzyła o jednym i po cichu o tym drugim. Jej mina bezcenna, więc prezent udany :)
OdpowiedzUsuńve_gon@go2.pl
Rosyjskie klimaty, drewniana baba która skrywa tajemnice i niespodzianka w środku. Najlepszym prezentem dla mojej dziewczyny była duża matrioszka przywieziona z Rosji. W dużej matrioszce ukrytych było 9 mniejszych. W ostatniej rozkładanej babuszce siedział kluczyk do mojego domu i zaproszenie do wspólnego zamieszkania. Prezent podwójny, bo marzyła o jednym i po cichu o tym drugim. Jej mina bezcenna, więc prezent udany :)
OdpowiedzUsuńve_gon@go2.pl
Aż zadzwoniłam zapytać, żeby na pewno wybrać najfajniejszy ;) dobrze zgadłam:
OdpowiedzUsuńMój chłopak nie mógł doczekać się prawa jazdy, ale strasznie opornie mu to szło - zwyczajnie się stresował, popełniał jakiś błąd w czasie egzaminów i znowu klapa (zdał dopiero za 4 razem). Traktował to strasznie ambicjonalnie - uważał, że to zniewaga i dyshonor dla niego, jako mężczyzny, robić tyle podejść do prawka (głupota, no ale cóż ;)). Po trzecim razie, gdy zadzwonił, że znowu nie wyszło, pobiegłam do papierniczego po kolorowe kartki, farby, naklejki itp. Zrobiłam mu wyjątkowe, oryginalne prawo jazdy :))) To poprawiło mu humor i do dziś dobrze wspomina ten prezent, trzyma go jak jakąś relikwię ;) a kolejny egzamin zdał bez problemów :))
Pozdrawiam ciepło,
Kasia J.
kjedrek@interia.eu
Aż zadzwoniłam zapytać, co by na pewno wybrać najfajniejszy ;) dobrze zgadłam:
OdpowiedzUsuńMój chłopak nie mógł doczekać się prawa jazdy, ale strasznie opornie mu to szło - zwyczajnie się stresował, popełniał jakiś błąd w czasie egzaminów i znowu klapa (zdał dopiero za 4 razem). Traktował to strasznie ambicjonalnie - uważał, że to zniewaga i dyshonor dla niego, jako mężczyzny, robić tyle podejść do prawka (głupota, no ale cóż ;)). Po trzecim razie, gdy zadzwonił, że znowu nie wyszło, pobiegłam do papierniczego po kolorowe kartki, farby, naklejki itp. Zrobiłam mu wyjątkowe, oryginalne prawo jazdy :))) To poprawiło mu humor i do dziś dobrze wspomina ten prezent, trzyma go jak jakąś relikwię ;) a kolejny egzamin zdał bez problemów :))
Pozdrawiam ciepło,
Kasia J.
kjedrek@interia.eu
Może nie był to oryginalny prezent, ale się starałem. Moja żona zawsze chciała mieć czerwony samochód ze skórzaną tapicerką i szyberdachem. Kolega akurat miał auto na sprzedać, więc postanowiłem wykorzystać okazję. Do świąt udało mi się odnowić cały samochód. Wyglądał prawie jak nowy. Kupiłem nowe opony zimowe, pomalowałem go błyszczącym sprayem. Nadeszły święta.. złożyliśmy sobie życzenia, zjedliśmy wigilijną kolację i poprosiłem Anię, aby wyszła ze mną przed dom. Niczego nieświadoma, co chce jej pokazać, zgodziła się wyjść na ten mróz. ;) Przed ogrodzeniem stał czerwony volkswagen z poduszką z napisem ''Kocham Cię'' na masce. Ania bardzo się ucieszyła, wręcz nie mogła uwierzyć, że spełniłem jej życzenie. Było mi bardzo miło, że udało mi się uszczęśliwić ukochaną. Moja Ania aż się wzruszyła i namiętnie mnie pocałowała. To była najpiękniejsze święta w moim życiu! Pamiętam, że w tle leciała jakaś świąteczna piosenka i prószył śnieg. Mam nadzieję, że Ania nigdy nie zapomni tego dnia, bo sama namówiła mnie do wzięcia udziału w tym konkursie, a teraz siedzi obok mnie i patrzy co piszę. :) + Siadła za kierownicą i zobaczyła czerwone pudełko. W środku zostawiłem czarną sukienkę na sylwestra. Kolejne łzy szczęścia na buzi mojej ukochanej żonki, coś niesamowitego. Do dzisiaj jeździ swoim autkiem hehe. Dodatkowo później na urlop pojechaliśmy, jak to moja żona mówi ''czerwonym cackiem''. Może uda mi się spełnić kolejne życzenie Ani i wygram jakieś zimowe kozaki na zimę dla niej. Pozdrawiam wszystkich i życzę powodzenia w konkursie, Piotr Zieliński. Podaję maila żony, bo swojego niestety nie posiadam.(smok3377@wp.pl)
OdpowiedzUsuńNajlepszy prezent jaki podarowałam to chyba skok ze spadochronem mojej przyjaciółce z okazji jej 18 urodzin --- to było jej marzenie, przez ponad rok odkładałam pieniądze, aby ten jej "krok w dorosłość" był wyjątkowy :) marta__zylinska@wp.pl
OdpowiedzUsuńPrezent podarowany mojej dziewczynie:
OdpowiedzUsuńBył to płaszcz zimowy z kolekcji Zara, który kosztował 500zł. Jej mina była bezcenna...:)
maciek453@op.pl
8nastkowe prezenty zawsze były najdziwniejsze. moje przyjaciółce zrobiliśmy kilka prezentów, na początek przyszliśmy z kwiatami, biżuterią i "kartką" z życzeniami, która była przepięknym różowym papierem toaletowym. koleżanka oczywiście musiała całą rolkę odwinąć i przeczytać życzenia. nie była zadowolona z tych prezentów, liczyła na większą kreatywność. koło godziny 22 wjechaliśmy na imprezę z własnoręcznie zrobionym tortem w kształcie aparatu (koleżanka interesuje się fotografią), a o północy wjechał ostatni prezent. dosłownie wjechał na.... taczce przystrojonej wstążkami, kwiatami, kokardami. był to miś wymiarów około 2m, który obecnie służy koleżance jako fotel :, a no i zapomniałem dodać, że o północy były również fajerwerki! w środku wakacji. dobrze, że to było garden party :) czupryniasty@o2.pl
OdpowiedzUsuńMyślę, że najbardziej oryginalnym, a zarazem najpiękniejszym prezentem gwiazdkowym jaki podarowałem swojej drugiej połowie, była magiczna fasolka. Okres świąt to także magiczny czas dla naszego związku, gdyż wiąże się on z kolejną jego rocznicą.
OdpowiedzUsuńByło to po naszej kłótni. Podarowałem pod choinkę tajemniczą paczuszkę, w której ukryta była niepozorna puszka wraz z listem i instrukcją obsługi. Nasionko ukryte w kolorowej puszce moja druga połówka miała podlewać i pielęgnować tak jak nasze uczucie. Po kilku dniach pielęgnacji roślinka zaczęła kiełkować, a na skorupce pojawiło się wyryte w nasionku serduszko i napis Kocham Cię. Jak potem usłyszałem był to najpiękniejszy prezent jaki kiedykolwiek dostała.
Druga połówka pisała już o tym pomyśle u Zuzy:)
bartio@vp.pl
Razem z kumplem wyprawialiśmy 18 urodziny i każdy z nas myślał nad prezentem dla tego drugiego. Pewnego dnia wpadłem na pomysł, że skok ze spadochronem będzie tym czego nie zapomni do końca życia :) Tak więc podzieliłem się tą wiadomością z innymi znajomymi, z którymi robiliśmy prezent. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy powiedzieli z dziwnymi minami, że nie jest to chyba najlepszy pomysł...w każdym razie ja dalej obstawałem przy swoim mimo ich sprzeciwów. Tydzień przed imprezą postanowiłem zamówić owy skok, a jako że w naszym mieście jest tylko jeden aeroklub, zadzwoniłem do nich. Pomyślcie jak się zdziwiłem gdy pan instruktor powiedział, że mój kumpel, ten któremu robiliśmy prezent, dzwonił kilka dni temu i zamówił skok właśnie dzień po naszych urodzinach! A skoczkiem miałem być ja sam! Tak więc prze przypadek sam popsułem sobie niespodziankę, okazało że się kumpel wymyślił dla mnie identyczny prezent, stąd niechętna reakcja znajomych na mój pomysł.Wszystko skończyło się tym, że dzień po naszej imprezie 18 stkowej razem pojechaliśmy na lotnisko, wskoczyliśmy razem do samolotu z instruktorami i skoczyliśmy w tandemie. Od tego czasu minęło już z 5 lat ale powiem tylko, że takie wydarzenia pamięta się do końca życia,niesamowite przeżycie, szczególnie jeżeli masz przy sobie najlepszego kumpla i razem robicie coś tak szalonego.
OdpowiedzUsuńilczukm@gmail.com
Najwspanialszy prezent zdaniem mojego przyjaciela dostał ode mnie na mikołajki! Odkąd pamiętam trenował zapasy, później MMA, próbował swoich sił również w innych sztukach walki. Jest wspaniały w tym co robi głownie dlatego że to kocha. Zawsze daje z siebie wszystko. Pewnego razu podczas treningów nabawił się kontuzji... Nie mógł trenować przez dłuższy okres czasu. Był to dla niego dramat ponieważ sport jest całym jego życiem. Aby nie stracić mięśni które zawdzięczał ciężkim treningom postanowił zażywać kreatynę. Nie było to dobre dla jego zdrowia. Postanowiłam na poprawę humoru zrobić mu własną 'kreatynę' :D Kupiłam duży słoik nutelli zdarłam wszystkie etykiety i zrobiłam własne. Na przodzie był duży napis Kreatyna na humor. Kiedy dałam mu to nie mógł uwierzyć, był pełen podziwu że wymyśliłam coś takiego. Zapomniał choć na chwilę o kontuzji zażywając specjalną kreatynę a i jego humor znacznie się poprawił. Po pewnym czasie wrócił pełen sił i z ogromną dawką humoru na treningi. Trenuje do dziś a my od czasu do czasu kupujemy naszą własną kreatynę na humor i wspominamy stare czasy :)
OdpowiedzUsuńiwka96@vp.pl
Już nie mogę się doczekać reakcji mojego taty na jego tegoroczny prezent gwiazdkowy! Długo z siostrą i mamą zastanawiałyśmy się co by sprawiło mu radość, bo co roku z jego prezentem mamy największy problem. Pomysł przyszedł do mnie sam podczas porannego oglądania programu śniadaniowego. Gościem w nim był Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju, który opowiadał o swojej pierwszej książce. Tata jest jego wielkim fanem od bardzo dawna, dlatego niewiele myśląc po konsultacji z resztą rodziny na następny dzień udałam się do księgarni. Tego samego dnia zupełnie z przypadku postanowiłam sprawdzić czy może w najbliższym czasie kabaret zawita do mojego miasta. Moje zdziwienie było ogromne kiedy okazało się, że już za 4 dni Robert wraz z kabaretem będą w Szczecinie. Postanowiłam zdobyć dla taty autograf i specjalną dedykację. Nigdy nie zdobywałam autografu i nie wiedziałam, że wiąże się to z długim oczekiwaniem i przedarciem się przez rzeszę innych fanów. Jednak efekt opłacił wszystkie wysiłki! Pan Robert okazał się być naprawdę bardzo sympatyczny i z chęcią napisał dla taty specjalną dedykację, której treść niech pozostanie tajemnicą ;) Myślę, że ten prezent bardzo ucieszy tatę, a nam wszystkim będzie bardzo miło zobaczyć uśmiech na jego twarzy. Warto czasem zrobić coś z myślą o drugim człowieku i włożyć troszkę serca w sprawienie drugiej osobie radości!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać reakcji mojego taty na jego tegoroczny prezent gwiazdkowy! Długo z siostrą i mamą zastanawiałyśmy się co by sprawiło mu radość, bo co roku z jego prezentem mamy największy problem. Pomysł przyszedł do mnie sam podczas porannego oglądania programu śniadaniowego. Gościem w nim był Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju, który opowiadał o swojej pierwszej książce. Tata jest jego wielkim fanem od bardzo dawna, dlatego niewiele myśląc po konsultacji z resztą rodziny na następny dzień udałam się do księgarni. Tego samego dnia zupełnie z przypadku postanowiłam sprawdzić czy może w najbliższym czasie kabaret zawita do mojego miasta. Moje zdziwienie było ogromne kiedy okazało się, że już za 4 dni Robert wraz z kabaretem będą w Szczecinie. Postanowiłam zdobyć dla taty autograf i specjalną dedykację. Nigdy nie zdobywałam autografu i nie wiedziałam, że wiąże się to z długim oczekiwaniem i przedarciem się przez rzeszę innych fanów. Jednak efekt opłacił wszystkie wysiłki! Pan Robert okazał się być naprawdę bardzo sympatyczny i z chęcią napisał dla taty specjalną dedykację, której treść niech pozostanie tajemnicą ;) Myślę, że ten prezent bardzo ucieszy tatę, a nam wszystkim będzie bardzo miło zobaczyć uśmiech na jego twarzy. Warto czasem zrobić coś z myślą o drugim człowieku i włożyć troszkę serca w sprawienie drugiej osobie radości!
OdpowiedzUsuńpoliczanka123@o2.pl
Moja druga połówka wie dobrze ze uwielbiam podróże. Dwa lata temu w ostatniej klasie technikum nauczyciele zorganizowali nam 4 dniowy pobyt w hiszpani. Tak sie coeszylam ze codziennie prawie odpowiadałam o tym mojemu chłopakowi patrzykisny razem nawet na Google street jak to wyglada :D. Więc wiedział dokładnie gdzie jadę. Podczas pobytu cały czas jak dzwonił mowilam jak tu pięknie i wogole ze mało ludzi spokojnie bo poza sezonem oczywiście ku jego niezadowoleniu bo pczywiscie nie był zadowolony z tej podróży. Bo powrocie odebrał mnie na lotnisku razem z moimi rodzicami pojechaliśmy do mnie. A nad ranem budzi mnie słowami ze muszę mu pokazać hispanie i gdzie byłam nie wiedziałam o co chodzi. On wziął swoją walizkę i wziął moja jeszcze nie rozpakowana kazał wziąc pare nowych bluzek i jedziemy. Moja mina musiała byc bezcenna zarezerwowal nam pobyt w tym samym hotelu i zmusił żebym pokazała mu wszystko co widziałam z klasa. To była moja najpiękniejsza podroz ! eweliinaa@live.be
OdpowiedzUsuńNajbardziej oryginalnym prezentem udało mi się obdarować kolegę, który przeprowadzał się do innego miasta. Wiązało się to z opuszczeniem rodzinnego domu i przejęciem wszystkich domowych obowiązków - łącznie z praniem. Wykonałam więc dla niego książeczkę pt. "Moja pierwsza pralka - praktyczny poradnik" - umieściłam w niej ilustracje z jego ulubionymi częściami garderoby, z podziałem na kolory, co z czym i w czym prać, a także dobre rady w stylu "zawsze sprawdzaj kieszenie". Reakcja: "Sama to zrobiłaś? O! Moja koszulka!" Prezent się podobał i wierzę, że się przydał :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
korai@wp.pl
Ja podarowałam mężowi koszulkę ze swoim zdjęciem. Ten prezent bardzo go ucieszył.
OdpowiedzUsuńmena998@interia.pl
Najbardziej oryginalnym prezentem wymyślonym przeze mnie był ten dla mojej dziewczyny. Chociaż już ponad dwudziestoletnia ma w sobie wiele z dziecka, i lubi (jak chyba każda kobieta) miłe drobiazgi. Ponieważ w ostatnich miesiącach miała wiele stresów, często dla uspokojenia czytałem jej na dobranoc bajkę znalezioną w necie, opowiadającą o misiu którego ze względu na brzydki wygląd nie chciało żadne dziecko. Nie będę tutaj opisywał dokładnej treści bajki, ale jak to z bajkami bywa- kończy się dobrze. Brzydki miś odnajduje swoją właścicielkę- niewidomą dziewczynkę. Bajka zawiera dokładny opis misia, skopiowałem więc go i wysłałem do znalezionej wcześniej w Internecie dziewczyny która zajmuje się wytwarzaniem własnoręcznie maskotek i innych rzeczy z pluszu. Kierując się opisem z bajki wykonała ona dla mnie dwustronny futerał na telefon z pluszu- po jednej stronie szczegółowo odtworzyła z kawałków różnokolorowych materiałów wizerunek „brzydkiego” misia, zaś z drugiej strony umieściła inną ukochaną postać z dzieciństwa mojej dziewczyny- Kłapouchego z nieśmiertelnego „Kubusia Puchatka”. Prezent był jednocześnie praktyczny i jak i kompletnie „kochany”, moja dziewczyna bardzo się z niego ucieszyła, używa go cały czas, mówi że za każdym razem gdy zadzwoni telefon, wyjmując go z tego pokrowca wraca na chwilę do krainy dzieciństwa.
OdpowiedzUsuńtutaj linki jak to wygląda naprawdę:
http://www.photoblog.pl/teczowo2/133145241/1268.html
http://postimage.org/image/taluwyydx/
kur4sek@gmail.com
Ponieważ mój chłopak jest czekoladoholikiem i wielkim fanem piłki nożnej, a także sam gra w klubie w naszym mieście to wpadłam na całkiem słodki pomysł. Zamówiłam w bardzo fajnej cukierni piłkę, CAŁĄ Z CZEKOLADY, o średnicy 30 cm - więc naprawdę sporą, bo większą niż prawdziwa. Pochłonął ją jednego dnia : )
OdpowiedzUsuńzuzanna.ochota@gmail.com
Ja podarowałam mojej drugiej połówce wycieczkę do Disneylandu, prezent jak najbardziej udany ! Każdy chce poczuć się znowu dzieckiem :D
OdpowiedzUsuńmadzia899@onet.eu
Najbardziej oryginalnym prezentem, ktory podarowalam swojemu Chlopcowi bylo ...pomalowanie mieszkania! Poniewaz temat ''pomalujmy wreszcie nasze cztery katy'' zadomowil sie u nas juz od dobrych dwoch miesiecy, a ze nadazyla sie okazja, ze Chlopiec pojechal na tygodniowy projekt, wiec stwierdzilam: ''jedyna okazja, teraz albo nigdy''! Zakupilam farby, folie, pedzle sztuk 5:D i wzielam sie do roboty! Powiem szczerze ze bylam z siebie bardzo dumna, co prawda odswiezylam nasze mieszkanko na minimalsityczna biel, ale efekt byl piorunjacy!, jednak nie mniej od miny i rekacji mojego Radarowca!:)) PO dwu-minutowej ciszy, uslyszalam: ,,Nie wierze, Ty, ale Ty sama?! Kobieto, jestes nie do przebicia, uwielbiam Cie!'':)
OdpowiedzUsuńOla
olusiabbb@op.pl
Ja podarowałam chłopakowi Kartkę na Dzień Chłopaka, do której włożyłam własne zdjęcie. Miałam tam dłonie złożone w serduszko.(było to wyjątkowe gdyż nigdy nie chciała mu się dać sfotografować ani nie dałam mu mojego zdjecia, bo nie jestem fotogeniczna) A do tego kinder niespodzianka.:D której podmieniłam "niespodziankę". troche się napracowałam, ale było warto. Włożyłam tam karteczkę z napisem "Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Chłopaka! Ps: Kocham Cię"
OdpowiedzUsuńewelinajamrozik11@wp.pl
Najbardziej oryginalny prezent mój ukochany dostał na święta ode mnie chyba w tym roku. Otrzymał go trochę przedwcześnie, jednak nie mogłam dłużej czekać i obdarowałam go już w listopadzie. Jest bardzo, bardzo zadowolony i z pewnością jeszcze dłuuugo będzie się z niego cieszył :) Takiego podarku nie mógł dostać od nikogo innego, dlatego jest tak oryginalny. Poza tym już przez długi czas lub nawet nigdy nie dostanie identycznej niespodzianki. Tym prezencikiem jest nasz kochany, malutki synek :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej oryginalny prezent mój ukochany dostał na święta ode mnie chyba w tym roku. Otrzymał go trochę przedwcześnie, jednak nie mogłam dłużej czekać i obdarowałam go już w listopadzie. Jest bardzo, bardzo zadowolony i z pewnością jeszcze dłuuugo będzie się z niego cieszył :) Takiego podarku nie mógł dostać od nikogo innego, dlatego jest tak oryginalny. Poza tym już przez długi czas lub nawet nigdy nie dostanie identycznej niespodzianki. Tym prezencikiem jest nasz kochany, malutki synek :)
OdpowiedzUsuńmyrtille90210@wp.pl
Ja niestety nie pobiję w najlepszych prezentach na świecie mojego brata, który zawsze mnie zaskoczy pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńW kolekcji mam już odmalowanie sypialni na czerwoną żarówę, którym oczywiście mnie zniespodziankował, czy tort w kształcie nogi realnych rozmiarów od stopy do podudzia wykonany własnoręcznie (tutaj pomogły mu moje koleżanki)
Także nie będę wymyślac na siłę superprezentów, ponieważ Filipa w tym nie przebiję :)
katarzynaef@gmail.com
Swój najlepszy prezent dostałam na 18 urodziny. W międzyczasie kiedy brałam prysznic, On dostał się do mojego pokoju, który wypełnił weselnymi balonami (tak, weselnymi - zabrane z baru wujka, były już nadmuchane, więc nie wiem jakim cudem je przytargał, ale musiało śmiesznie wyglądać). Weszłam, taka ugh bez makijażu, w starych dresach a On czekał na mnie. Na łóżku piękne pudełko a w środku: w antyramie mój portret (nawet nie wiedziałam, że potrafi pięknie rysować) z wyznaniem miłości, był też album przedstawiający krótką historię naszego wspólnego życia. Pod każdym zdjęciem napisane coś, co jest adekwatne do sytuacji. M.in.: zdjęcie moje na tle ściany, dorysowane serce, które podpisałam: Where is the love? On dopisał: "Na początku zastanawiałaś się gdzie 'ona' jest?" Następne - on w piwnicy, jego ręce nad jakimś światłem. Dopisek - "Ja w tym czasie zbierałem energię na przełamanie". Zdjęcie z grupą znajomych - "Będąc na spacerze każde z nas chodziło własną drogą". Następne, kolega między nami - "Pomiędzy nami zawsze ktoś był. Później, staliśmy obok siebie - "Nagle zaczęliśmy być bliżej siebie". I tak już jesteśmy prawie 5 lat ... Czyż to nie uroczy prezent? Uwielbiam do niego zaglądać, za każdym razem łza się w oku kręci. Mogłabym napisać o każdym zdjęciu, ale to nie o to chodzi. Tak, to właśnie mój najlepszy prezent. Romantyk w każdym calu!
OdpowiedzUsuńloczus69@o2.pl
Najlepszym prezentem jaki dostała moja druga połówka była także połówka... mojego DNA. Trochę pomieszaliśmy, trochę poczarowaliśmy i w ustawowym czasie mogliśmy już cieszyć się produktem zderzenia naszych 46 chromosomów. Prezent jest raczej nietuzinkowy.Dziś zjadł 30 gramów kaszki, z czego większość rozsmarował po otoczeniu, a następnie przegryzł je swoimi rajstopami.
OdpowiedzUsuńzolty@poczta.onet.pl
kiedy wyniki beda?
OdpowiedzUsuńchyba ktos tu nie jest slowny.
OdpowiedzUsuńmail wyslany mam nadzieje ze doszedł :):)
OdpowiedzUsuń