środa, 23 marca 2011

Rick Genest...

Zapewne większość z Was już o nim slyszała. Jest to model, który narobił ostatnio najwięcej szumu w świecie mody. Człowiek, który budzi we mnie zdecydowanie skrajne emocje. Jestem zachwycony tatuażami, które posiada. Podziwiam samo wykonanie i dbałość o detale. Tatuaż jako całość wygląda wyśmienicie i jak dla mnie jest majstersztykiem. Jest to swego rodzaju dzieło i muszę przyznać, że ten kto to robił to artysta . Jednak jak patrzę na ten sam tatuaż i widzę pod nim człowieka stwierdzam, że coś jest nie tak. 
"Zombie boy" jak o nim mówią,  zadebiutował w roli modela  w pokazie jesienno-zimowej kolekcji dla marki Mugler. Później była jeszcze kampania reklamowa z jego udziałałem no i występ w teledysku LadyGagi. W marcu pojawił się również na pokazie damskiej kolekcji marki Mugler.
Co do samej kampani reklamowej. Jak dla mnie nie rzeczy są tam najważniejsze. Jak pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia z tej kampani,  pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to tatuaże. Ubrania schodzą na dalszy plan, w zasadzie są nieistotne. Jedyne co mi przychodzi do głowy po obejrzeniu zdjęć to stwierdzenie: "co za koleś". 
Co Wy myślicie o Ricku?! 
Zdjęcia pochodzą ze strony coutequecoute.blogspot.com

18 komentarzy:

  1. A w moim mieście mieszka podobny, tylko skeletona ma wytatuowanego na połowie twarzy (na drugiej ma chyba pajęczynę, boję się za długo na niego gapić;)) - dla mnie codzienność;) Tylko biednemu chłopakowi się nie poszczęściło, a mógł wytatuować się cały, i zrobiłby może karierę;)

    OdpowiedzUsuń
  2. heh mimo że mnie przeraża jest niesamowity :)

    OdpowiedzUsuń
  3. He's a stunning man, it's incredible But I can't wonder why he did it and if he is ok.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta kampania jest niewiarygodnie piękna. Zdjęcia modeli z rodzajem półprzejrzystych woalek na twarzach są świetne. Spędziłem sporo czasu na wyszukiwaniu wszystkich możliwych zdjęć z tej sesji. Co do Ricka to trzeba przyznać, że jego tatuaże są perfekcyjnie zaprojektowane i wykonane i w oróżnieniu od innych osób słynnych z modyfikacji ciała takich jak na przykład Orlan, nie zmienił się w monstrum tylko w przemyślane dzieło sztuki. Oczywiście część osób uważa rozległe tatuowanie sie za jeden z rodzajów samouszkadzania ciała. Jeżeli o mnie chodzi Rick jest już od dawna na tapecie mojego komputera. (Mam nadzieję, że nie jesteś rozczarowany, że nie Ty tam widniejsz :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. KacperC - "Mam nadzieję, że nie jesteś rozczarowany, że nie Ty tam widniejsz" hehe, to mnie rozbawiłeś tym tekstem. Od dzisiaj masz bana na komenty! hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę tego pana pierwszy raz. Ale nie "siedzę" tak w świecie mody (w zasadzie, to w ogóle w nim nie siedzę ;p), więc mam prawo być niedoinformowana! I... sama nie wiem... Tatuaże rzeczywiście mistrzostwo, ale jak sobie pomyślę jak to musiało boleć... Rick to rodzaj mega świra ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. coś w sobie ma. i jestem ciekawa jak wygląda kiedy się uśmiecha ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. kampania może i fajna, ale ciekawe jak facet będzie wyglądał np. za 20lat...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak widzę takie rzeczy to zastanawiam się w którym momencie tym ludziom zabrakło rozumu, albo rodzicielskiej rady, żeby się nie oszpecali..przeraża mnie jak pomyślę co mają w głowie, albo raczej czego nie mają :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla jednych oszpecenie, dla innych inspiracja...
    Mnie się Pan podoba, zwłaszcza jego dłonie i b. seksualna twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się zgadzam z dwoma powyższymi komentarzami. Dla mnie to brak pomyślunku i głupota. Czasami modyfikacje ciała mogą być ciekawe, niektórzy może lubię uczynić z siebie dzieło sztuki. Problem moim zdaniem pojawia się wtedy, gdy pod dziełem sztuki człowiek przestaje być już widoczny. Nie chcę patrzeć na tego gościa i nie chciałbym go poznać. Dla mnie przesada.

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie jakoś on w ogóle nie zauroczył... ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja go uwielbiam!
    Swoją drogą, większość ludzi patrzy tylko na jego zdjęcia i tylko na tej podstawie go ocenia; a powinni najpierw poczytać wywiady z nim lub jego wypowiedzi, np. dlaczego zrobił sobie te tatuaże, itd... Myślę, że wtedy bardzo dużo ludzi, którzy myślą o nim "powalony" zmieniłoby choć trochę zdanie :)
    Tatuaże - tatuażami... Dla mnie to jest piękne, sztuka na ciele - poza tym facet jest naprawdę przystojny, podejrzewam, że bez nich też nadal by był; ale poza tym co na zewnątrz liczy się też, co ma w główce, a Rick to bardzo sensowny facet, doświadczony przez życie; inteligentny... I niesamowicie uroczy, tak! :)
    Naprawdę... Poczytajcie jego wywiady, zwłaszcza ostatni dla Nightlife (do znalezienia w necie); a później oceniajcie jego osobę, zamiast od razu skreślać go, bo przecież "musi być powalony skoro sobie to zrobił".

    I na koniec słowa Ricka:
    “I didn’t do this, because I wanted to be different, I did this because I wanted to be me.”

    OdpowiedzUsuń
  14. No cóż... Wariaci też często mówią ciekawe rzeczy i są w pewien sposób ciekawymi ludźmi. Co nie zmienia faktu, że są wariatami.

    Zastanowiłem się nad tym 'zjawiskiem' i stwierdzam, że tak w sumie to mu bardzo współczuję. Szczególnie po tym, co napisała kcaru. Jeśli gość musiał zrobić sobie coś takiego, żeby być sobą, to jest to bardzo przykre.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rick Genest: "There are a lot of people I meet who just don’t understand, but there really is nothing to understand. I’m realistic, sane and intelligent."

    OdpowiedzUsuń
  16. Przed takim krokiem jak przed rozwodem powinny być obowiązkowe konsultacje z terapeutą. Nie mówię tego złośliwe, ale nie trzeba definiować swojej tożsamości poprzez samookaleczanie się.

    OdpowiedzUsuń