niedziela, 8 sierpnia 2010

Millenium...

Dzisiaj trochę z innej beczki :) Kiedy mam trochę wolnego czasu (ostatnio coraz mniej) lubię poczytać jakąś dobrą książkę. Jakiś czas temu ( tzn ok. stycznia) w Empiku natknąłem się na zupełnie nieznanego mi autora ze Szwecji - Stiega Larssona. Napis na okładce pierwszej części trylogii głosił, że książka jest przebojem na całym świecie i sprzedała się w ponad 14 milionowym nakładzie. Jako że lubię wszystko co nowe i nieznane, czym prędzej udałem się do znajomej, która pracuje w bibliotece i poprosiłem o zmówienie książek :) Ku mojej uciesze po 2 tygodniach cała trylogia leżała już u mnie na biurku :) Jeszcze tego samego wieczora rozpocząłem lekturę, którą pochłonęła mnie bez końca. Całą trylogię przeczytałem praktycznie jednym tchem...
Nie będę Was zamęczał informacjami na temat autora, bo każdy może sobie poczytać na Wikipedii. Dodam tylko, że w 2008 roku był drugim najlepiej sprzedającym się autorem na świecie.


Sama książka jest świetna. Genialnie stworzeni główni bohaterowie - dziennikarz ze słabością do kobiet - Blomkvist oraz genialna hakerka, socjopatka Salander. Poza nimi jest cała masa wyrazistych postaci, które sprawiają,że książkę czyta się tak świetnie.
Wg mnie książka jest wciągająca (chociaż trzeba przyznać, że rozkręca sie po ok. 150 stronach), trzymająca w napięciu, zaskakująca. Fabuła sama w sobie jest również bardzo ciekawa, obfitująca w nagłe zmiany akcji i nieprzewidywane rozwiązania. Gorąco polecam wszystkie 3 części, bo każda z nich jest świetna.


Dla tych, którym nie wystarczy książkowa trylogia polecam filmy nakręcone na podstawie książek.




Ja póki co jestem tylko po pierwszej części - Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, ale muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych ekranizacji, które widziałem. Bohaterowie dobrani świetnie - zwłaszcza Salander - w tej roli genialna Noomi Repace. Na początku miałem wątpliwości co do Blomkvista, któremu w książce nie mogła się oprzeć żadna kobieta, a w filmie urodą nie grzeszył, ale ten wątek nie został aż tak bardzo wyeksponowany, więc ostatecznie wszystko było ok :)


Teraz czekają mnie ekranizacje kolejnych części:) Mam nadzieję, że szybko znajdę na nie czas :)




6 komentarzy:

  1. Podoba mi się Twój styl pisania, aczkolwiek książka chyba nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piszesz notki :)
    książka tez wydaje się cieawka , może się na nią skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aby mężczyźnie nie mogła się oprzeć żadna kobieta, nie musi on od razu grzeszyć urodą. Blomkvist jest przede wszystkim inteligentny a do tego szczery, czuły, cierpliwy i wyrozumiały, myślę, że uroda przy tych cechach to pikuś :-)
    Poza tym przystojny Blomkvist - to tylko w amerykańskim filmie...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie ubolewam, bo widziałam wszystkie trzy części. Nie ukrywam, że film mnie rozczarował i wydaje mi się, że pierwowzór książkowy mógł być lepszy. No ale teraz pozamiatane:P
    zgadzam się z przedmówcą, że atrakcyjność Blomkvista nie zasadzała się na powierzchownej urodzie. Lubię, gdy w filmach występują prawdziwi ludzie, a nie podrasowane ideały:)

    OdpowiedzUsuń
  5. czyli Anonimowa...

    z niecierpliwością czekam na ekranizację III części :)))

    -Edzik-

    OdpowiedzUsuń
  6. Noomi Repace is fantastic in the all movies.

    OdpowiedzUsuń