Zola Jesus, czyli Rosjanka Nika Roza Danilova, mieszkająca na stałe w USA, to moje dzisiejsze "znalezisko". Natknąłem się przypadkiem na jej najnowszy utwór "Vessel", promujący wychodzącą 26 września płytę "Conatus". Odsłuchałem kawałek tylko dlatego, że zaciekawiła mnie nazwa wykonawcy... Po przesłuchaniu stwierdziełm jednak, że muzyka jest jeszcze ciekawsze niż nazwa...
Niepokojący (Zuzka twierdzi, że nawet bardzo ;p) i mocny głos, a także mroczne dźwięki sprawiły, że poszukałem więcej jej utworów. Z każdym kolejnym przesłuchanym kawałkiem lubiłem ją bardziej. Jej muzyka często zaliczana jest do gatunku muzyki gotyckiej, jednak sama artystka nie do końca chce być utożsamiana z tym stylem. Tworzy "ciemną" muzykę, gdyż uważa, że jest bardziej szczera. Jej styl jest mroczny, intensywny, powiedziałbym nieco psychodeliczny. Hmm... W sumie chyba nie brzmi to zachęcajaco, ale oceńcie sami :)
Zola im starsza tym lepsza,nowa płyta już nie brzmi za dobrze.
OdpowiedzUsuńnastępnym razem nie zapomnę pena!!!
OdpowiedzUsuńmroczna, psychodeliczna dla mnie brzmi zachecająco :)
OdpowiedzUsuń