czwartek, 26 sierpnia 2010

Music

Robyn, Robin Miriam Carlsson, bo tak naprawdę nazywa się 31-letnia wokalistka, przebojem wdziera się do światowej czołówki śpiewających kobiet. Jak to gdzieś przeczytałem ”… jest uosobieniem fajnego popu” i zdecydowanie się z tym stwierdzeniem zgadzam. Słucha się jej miło, a po przesłuchaniu płyty chce się więcej. „ Skandynawska Maddona” – bo tak o tej szwedzkiej wokalistce piszą na Zachodzie – już swoim pierwszym krążkiem zatytułowanym „Robyn” zjednała sobie rzesze fanów i co najważniejsze została dostrzeżona również przez niezależną krytykę. Jej najnowszy album ( premiera była w czerwcu) „Body Talk Part 1” to mieszanka popu, elektro z domieszką sentymentalnych ballad. Cała płyta to zaledwie pół godziny świetnej muzyki, ale bez obaw - 6 września ma się ukazać 2 płyta z serii. W planach na ten rok jest jeszcze zamykająca trylogię płyta. Pozostaje mieć nadzieję, że Robyn wyrobi się w czasie :) Będzie ją można usłyszeć w PL, na żywo, na Free Form Festival w październiku.


Kleerup, a właściwie Andreas Kleerup, to szwedzki producent, perkusista oraz członek zespołu The Meat Boys. Popularność zdobył w roku 2007 dzięki współpracy ze szwedzką artystką Robyn, dla której wyprodukował singiel With Every Heartbeat, który dotarł do 1. miejsca zestawienia w Wielkiej Brytanii. W 2008 roku wydał debiutancki album zatytułowany 'Kleerup'. Na krążku gościnnie wystąpiły między innymi wspomniana już Robyn, a także Titiyo, Neneh Cherry, Linda Sundblad, Lykke Li, Lisa Millberg oraz Marit Bergman. W Polsce bardzo duży sukces odniosło nagranie Longing For Lullabies.

Świetni goście na płycie oraz doskonałe bity, przy których nie sposób powstrzymać nogi przed podrygiwaniem sprawiają, że nie raz powrócicie do tej płyty. Kleerup nagrywa muzykę w stylu Pop, Synth pop z domieszkami elektro.


poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Eiffel Tower..

Bardzo długo szukałem wisiora z Wieżą Eiffla :) Nic nie mogłem znaleźć, a jak już coś się pojawiło, to cena nie była zachęcająca. W końcu szczęście się do mnie uśmiechnęło i zdobyłem ją w... Paryżu ;p Pod samą wieżą sprzedają masę breloczków z mini "ajfelkami", i to za śmieszne pieniądze! Nie mogłem sobie odmówić :)


T-shirt - H&M
Hat - Asos
Necklace - Paris :)
Shorts - Levis ( Sh +DIY)
Espadriles - Asos

sobota, 21 sierpnia 2010

FashionMen...

Adrien Brody zawdzięcza swoją sławę nie tylko świetnym kreacjom aktorskim, ale także swojemu stylowi. W 2004r. został uznany przez magazyn Esguire najlepiej ubranym mężczyzną w Ameryce .



Jego styl można określić jako wariację na temat najnowszych trendów w połączeniu z klasycznymi dodatkami. Świetnie wygląda w garniturach i smokingach.

Częstymi elementami jego garderoby są kapelusze,szale czapki.

Nie należy także zapominać o fularze. To chyba najbardziej charakterystyczny element jego garderoby, zarówno w setach casualowych jak i bardziej formalnych.


środa, 18 sierpnia 2010

Until we bleed...

Od kiedy kupiłem sandały praktycznie się z nimi nie rozstaje. Są mega wygodne (nie licząc pierwszych kilku dni) i w tegoroczne upały sprawdziły się znakomicie :) Szkoda tylko, że w polskich sklepach tak ciężko cokolwiek sensownego znaleźć. Całe szczęście, że jest internet i takie sklepy jak Asos, NewLook i Topman :)

Gladiator sandals -Asos
T-shirt -Reserved
Shorts - Sh
Necklace - Asos
Bag - NewLook
Hat - NewLook
Sunglasses - NewLook
Watch - No name


sobota, 14 sierpnia 2010

Wenecja...

Wenecja kojarzy mi się przed wszystkim z gondolami pływającymi po wąskich kanałach, dlatego gdy miałem w tym roku przyjemność odwiedzić to miasto, postanowiłem, że trochę się upodobnię do Panów gondolierów:) Pasiak obowiązkowy , no i kapelusz pożyczony do zdjęcia od dziewczyny :)




Espadriles - Asos
Trousers - H&M
Bag -Sh
T-shirt - H&M
Hat - NewLook

czwartek, 12 sierpnia 2010

Music...

Muzyka jest tym elementem mojego życia bez którego nie wyobrażam sobie normalnego funkcjonowania. Nie powiem, że od zawsze słuchałem muzyki… W młodości mój gust muzyczny nie była zbyt wyrafinowany… i to co wydobywało się z głośników mojego magnetofonu, muzyką nie było ;p Nie będę się dalej zagłębiał w temat mojego ”starego„ gustu, bo z obecnym on ma tyle wspólnego co nic.
Co jakiś czas będę przedstawiał płyty, które znalazły uznanie w moich uszach. Mam nadzieję, że wśród moich wyborów znajdziecie coś dla siebie.

Zaczynamy od muzyki, której nie trawi większość mojej rodziny. Nie będę ukrywał, że znajomi też nie są nią zachwyceni. Mogę tylko powiedzieć, że nie wiedzą co tracą. Mam tu na myśli kompilacje The Desert Lounge. Genialna muzyka prosto z pustyni… Arabskie rytmy, instrumenty o których nie mam pojęcia i ta beztroska podczas słuchania… Uwielbiam słuchać ich wokalu, mimo że nie mam zielonego pojęcia o czym śpiewają. Czasami, jak to ktoś mi powiedział, zwyczajnie wyją, ale ja uwielbiam to wycie. Lubię słuchać tego rodzaju muzyki zwłaszcza, kiedy nie mam zupełnie nic do robienia. Wówczas wygodnie leżę na łóżku i dosłownie czuję atmosferę środkowego Wschodu. Widzę siebie maszerującego na wielbłądzie po wydmach a w oddali machające do mnie swoimi chustami i tańczące taniec brzucha Arabki… Hehe. Rozmarzyłem się:)
Z tego co się orientuje ukazały się do tej pory 3 części tej składanki. Przynajmniej ja miałem okazję tyle wysłuchać.


Żebyście nie musieli za dużo szukać tutaj i tutaj macie mały przedsmak. Oceńcie sami.

poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Sailor man...

Dzisiejszy set to mała wariacja na temat trendu marynistycznego :) Po pierwsze paski - a jakby inaczej :) Po drugie torba - sieć rybacka :) No i po trzecie kamizelka w kotwice - moje własne dzieło :) W momencie kiedy pomagałem dziewczynie przerabiać jej sukienkę wpadłem na pomysł, a czemu by tak nie podrasować własnej kamizelki? Kwestią pozostawał motyw. Jako,że nie miałem ani t-shirtu, ani swetra w kotwice postanowiłem, ze będę miał kamizelkę :) No i tak powstała :)




T-shirt - H&M
Vest - Sh - DIY
Bag - Sh
Shorts - Sh
Belt - Asos
Espadriles - Asos
Sunglasses - NewLook

niedziela, 8 sierpnia 2010

Millenium...

Dzisiaj trochę z innej beczki :) Kiedy mam trochę wolnego czasu (ostatnio coraz mniej) lubię poczytać jakąś dobrą książkę. Jakiś czas temu ( tzn ok. stycznia) w Empiku natknąłem się na zupełnie nieznanego mi autora ze Szwecji - Stiega Larssona. Napis na okładce pierwszej części trylogii głosił, że książka jest przebojem na całym świecie i sprzedała się w ponad 14 milionowym nakładzie. Jako że lubię wszystko co nowe i nieznane, czym prędzej udałem się do znajomej, która pracuje w bibliotece i poprosiłem o zmówienie książek :) Ku mojej uciesze po 2 tygodniach cała trylogia leżała już u mnie na biurku :) Jeszcze tego samego wieczora rozpocząłem lekturę, którą pochłonęła mnie bez końca. Całą trylogię przeczytałem praktycznie jednym tchem...
Nie będę Was zamęczał informacjami na temat autora, bo każdy może sobie poczytać na Wikipedii. Dodam tylko, że w 2008 roku był drugim najlepiej sprzedającym się autorem na świecie.


Sama książka jest świetna. Genialnie stworzeni główni bohaterowie - dziennikarz ze słabością do kobiet - Blomkvist oraz genialna hakerka, socjopatka Salander. Poza nimi jest cała masa wyrazistych postaci, które sprawiają,że książkę czyta się tak świetnie.
Wg mnie książka jest wciągająca (chociaż trzeba przyznać, że rozkręca sie po ok. 150 stronach), trzymająca w napięciu, zaskakująca. Fabuła sama w sobie jest również bardzo ciekawa, obfitująca w nagłe zmiany akcji i nieprzewidywane rozwiązania. Gorąco polecam wszystkie 3 części, bo każda z nich jest świetna.


Dla tych, którym nie wystarczy książkowa trylogia polecam filmy nakręcone na podstawie książek.




Ja póki co jestem tylko po pierwszej części - Millenium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, ale muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych ekranizacji, które widziałem. Bohaterowie dobrani świetnie - zwłaszcza Salander - w tej roli genialna Noomi Repace. Na początku miałem wątpliwości co do Blomkvista, któremu w książce nie mogła się oprzeć żadna kobieta, a w filmie urodą nie grzeszył, ale ten wątek nie został aż tak bardzo wyeksponowany, więc ostatecznie wszystko było ok :)


Teraz czekają mnie ekranizacje kolejnych części:) Mam nadzieję, że szybko znajdę na nie czas :)